Rosjanie grożą atakiem na Polskę
isbjorn
Rosja idzie na całość. Szef sztabu rosyjskiej armii grozi, że Moskwa może uznać wystrzelenie pocisku tarczy antyrakietowej za atak na Rosję - donosi "Dziennik".Według Jurija Bałujewskiego, rosyjskie komputery mogą się po prostu pomylić. A wtedy Rosja odpowie zmasowanym atakiem na instalacje tarczy. Również te, które mają się znaleźć w Polsce.
- Możemy błędnie uznać rakietę przechwytującą za pocisk z głowicą jądrową, a wtedy automatycznie ostrzelamy instalację w Polsce - grozi generał Jurij Bałujewski. Tłumaczy, że amerykańskie antyrakiety będą przelatywać nad Rosją, a rosyjską obroną zarządza komputer.
Jeśli maszyna się pomyli, to uzna, że Amerykanie wypowiedzieli wojnę Rosji. A wtedy odpowie zmasowanym uderzeniem. Pierwsze cele to wyrzutnie antyrakiet w Polsce.
Dlatego, jak grozi Bałujewski, jedynym środkiem bezpieczeństwa dla Polski jest natychmiastowe zerwanie rozmowy z Amerykanami o budowie tarczy. Bo żadne kompromisy Rosji nie interesują.
Groźby szefa sztabu rosyjskiej armii brzmią bardzo poważnie, tym bardziej, że są wymierzone też w same Stany Zjednoczone. - Pentagon dąży do otwartej konfrontacji z Rosją - oskarża Bałujewski. A to nic innego jak zarzuty, że Waszyngton chce wywołać wojnę z Rosją.
Info:PAP
Jesli jest potrzeba posiadania pewnych instalacji na terenie Europy to beda je posiadali....Nie zgodzi sie Polska to zgodza sie inne panstwa....
Rosjanie cały czas komuś grożą więc ,dlatego tak ważna dla Polski są silne sojusze z państwami unii europejskiej i z USA .
No tak tyle ze jeśli dojdzie do jakiś sprzeczek militarnych między USA a Rosja ... to Polski na mapie nie będzie .Będą co chwile wybuchy bomb atomowych .... i innego badziewia ... i tak ludzkość zniszczy Ziemie
To tylko groźby, które nie zostaną poparte żadnymi konkretnym działaniami. W ten sposób Rosja próbuje zastraszyć swojego przeciwnika i liczy na to, że jej się to uda.
ruskie rakiety sa wycelowane w polske od wejscia polski do nato a wojny w europie juz wiecej nigdy nie bedzie bo sie to poprostu nie oplaca
Putin musi jakoś odwrócić uwagę Rosjan od jego rozprawy z opozycją
więc szuka chłopca do bicia. A Rosjanie chcą go słuchać. To czy rakiety są
wycelowane w Polskę, czy nie, nie ma tak na prawdę znaczenia, bo jak dojdzie do wojny,
to i tak nas zaatakują. Jesteśmy jednym z najbliższych sprzymierzeńcem USA.
A Rosja i tak nas "nie lubi".
Nawet gdyby odpalili atomowki na polske to pewnie specialnie omineli by sejm, bo to traktowaliby jako przysluge a nie odwet.