pszeszukujac forum z ukrycia...
isbjorn
Nie znalazlem odpowiedzi na moje pytania (byc moze slabo szukalem :pruchno: ) :think:ostatnio stalem sie szczesliwym posiadaczem plyty Gigabyte x-38 ds5 w Ta plyte wsadzilem pocziwego P4Ht 630 (3000) zaczolem zabawe w oc i lecialem w gore systematycznie powoli doszedlem do stabilnego 4200 .Nie moglem nigdzie znalezc jakie sa bezpieczne napiecia dla procesora wiec zeby przebic bariere 4200 zwiekszylem ponad 1,6 ,1,65 i doszedlem 1,7 na tym zakonczylem wynik 4350 tak troszke nie stabilnie i cos mnie podkusilo zwiekszylem do 1,75 komputer sie uruchomil dzialal windows sie zaladowal temperatura ok 55C bez obciazenia wszystko dzialalo i sie wystraszylem .
Przycisnolem wylacznik na UPS-ie i komputer juz nie wstal reset biosu nic nie dal ,juz nowy procesor jest w drodze ale martwi mnie to czy plyta przypadkiem nie strzelila? jak probowalem wlaczyc nastepowal ciagly restart po wyjeciu procka nic sie nie dzieje dopiero jak wyjme pamieci lub grafike to pipczy plyta
czy jest duze prawdopodobienstwo ze uszkodzilem plyte? jestem troche niecierpliwy i jesli jest taka mozliwosc to odeslal bym ja do serwisu inaczej bedzie to duzo dluzej trwalo tylko szkoda mi kasy na wysylke:drapanie:
Wątpię żeby procesor się spalił,
opisz to trochę dokładniej ... masz czarny ekran ? czy da się wejść do biosu ?
wentylatory kręcą ?
nastepuje "wieczny" restart próbuje sie wlaczyc wiatraki startuja kilka sekund i od nowa , juz go kasowalem (na rozne sposoby) nic nie daje a i czasem chodzi 20s i restart na ekranie pusto zadnych dzwiekow wszystko kombinowalem plyta ma dual bios wiec tak latwo sie go chyba nie da zepsuc. Orginalne napiecie jakie bylo w biosie to 1.27 z groszami tyle ze ja podnioslem na 1,75 i po wylaczeniu nie skasowalem biosu moze poszlo wieksze napiecie....
edytowano :martwi mnie to ze procesor jak wyczytalem pobiera mase prądu i moglem uszkodzic chyba plyte
edytowano 22.1.2008 :p obdzwonilem dzisiaj 2 serwisy powiedzieli ze to malo prawdopodobne ze plyta padla bo bios restartuje i tak wywnioskowali (nie powiedzialem ze krecilem tylko spytali czy grzebalem w biosie) jak dobrze pojdzie jutro dojdzie procek jak plyta padla wymienia od reki jak to powiedzial serwisant "dym nie poszedl to jest dobrze" :d tam gdzie byla plyta kupowana z tego co sie dowiedzialem i wyszukalem w necie maja swoj sprzet serwisowy w dodatku zadko naprawiaja od razu wymieniaja na nowe wiec juz jestem spokojniejszy bo sie naczytalem o serwisach gigabyte w polsce ;) jak to wysylaja plyty do warszawy na niby ekspertyze :d
no i dzisiaj wlozylem nowy procesor klapa to samo teraz pluje sobie w brode ze rozebralem stary na czesci pierwsze. Wpadlem na genialnie glupi pomysl mianowicie zwarlem we wtyczce od zasilacza kabelki od zalaczania napiecia .Efektem jest pogorszenie sytuacji teraz komputer po wlaczeniu do pradu od razu startuje z glosniczka slychac rytmiczne trykanie ehh jeszcze bardziej spierdzielilem ani zadne dzwieki sie juz nie wydobywaja mimo wyjecia wszystkiego po kolej teraz pipczenie jest tylko jak zresetuje bios bez bateri i nie wloze pamieci jak wloze i wyjme je juz nie pipczy .
No i mam teraz nastepny problem zauwarzylem przetarcia na sciezkach kolo otworow mocujacych radiator wytarlo sie to z podkladek plastikowych tyle ze ci serwisanci to zobacza i pomysla ze sruby metalowe zwarcie zrobily ,nastepna klapa ehh juz sam nie wiem .
pocieszajcie mnie bo nerwicy dostane w poniedzialek plyte sle kurierem do serwisu...
trzeba było podłączyć coś minimalnie prądożernego a nie podpinać na sucho do masy, możesz sobie jeszcze zwalić (o ile nie zwaliłeś) zasiłki, tak w zaświaty odszedł mój tagan ...
imo płytka strzeliła, gigabiciaki (szczególnie bajery typu all in 1) lubią się sypać ...
p.s : wytarły się ścieżki czy tylko warstwa lakieru je przykrywająca?
tylko warstwa ochronna sciezki zostaly nie ruszone
Edit: jak powiedza ,ze to moja wina to sie wkurze i to zdrowo bo nie mam kasy nawet na najtansza plyte
Edit2: Nie orientuje sie ktos czy moga wykryc ze zwarlem przewody zalaczenia zasilacza w kostce ? oczywiscie plyta juz wczesniej byla uszkodzona i pogorszylo to jej kondycje... roznica jest teraz taka ze plyta jest caly czas wlaczona lecz nadal resetuje widac to po wiatrakach bo mam na nich diody tylko wiatrak z karty non stop chodzi i wylacznik nie dziala
plyta juz jest w serwisie dzwonili i pytali sie jaki procesor byl w niej (jak powiedzialem ze p4 630 to troche zniesmaczyli sie) i mieli obiekcje do tego ze nie wyslalem okablowania hmm ...wyglada ze bedzie wymiana ale to juz nie dlugo sie dowiem mam troche stresa powiedzieli tez ze plyte podlaczaja na test ktory potrwa 8godzin dziwne no ale nie mam podstaw zeby temu zaprzeczyc