ďťż

Pomysł na piratów

isbjorn

Wreszcie jakiś "pomysł" na piratów drogowych...

http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,5184433.html


Myślałem ,że o innym piractwie będzie mowa ;)
Pierwszy filmik bardzo klimatyczny ,scenka nr.1 z laseczkami na chodniku bezbłędna :D
chwytliwe
Ten pomysl zdecydowanie mi sie bardziej podoba :D


Mnie też :D
Blondynki mają kolejne miejsce zatrudnienia ; p~~~~~~~~~~
Wątpie żeby to podziałało na motocyklistów no ale spoko xD Może i podziała na kierowców samochodowych a szczególnie na tych którzy lubią miec "zimny łokiec" :brum: :E
Fakt motocyklista nie zdoła jej zobaczyc przy 200 km/h :D
Śmieszne filmiki, niby to jest jakiś pomysł, ale nie wiem co ma jedno do drugiego.
A za bladynami powstaną ,jak grzyby po deszczu,warsztaty blacharskie:mrgreen: i przejazd zakorkowanymi ulicamu Kopenhagi będzie trwał wieki...
Coś za coś :D

Śmieszne filmiki, niby to jest jakiś pomysł, ale nie wiem co ma jedno do drugiego. Może i niewiele, ale sam przedmiot dyskusji, cóż.

Kultura jazdy samochodem w Polsce stoi na zatrważającym poziomie. Sporo osób nie potrafi w ogóle zachować się na drodze zarówno poza jak i w obrębie terenu zabudowanego (głównie miasta).

Niektórzy czują się zbyt dumni, bo sporo już zaczęli wyprzedzać to muszą skończyć i już. Nawet jeżeli próbują pozamiastać, np. BMW M3/M5...
Predkośc życia ,ciągła pogoń za niedoścignionym ,do pracy ,z pracy ,na zakupy ,na spotkanie itd.
W warszawie jest to bardzo widoczne ,tam panuje totalna samowolka na ulicach.
Ale "predkośc obecnego życia oczywiście nie usprawiedliwia.

Mieszkałem całkiem niedawno około 8 miesięcy w Londynie (mieście gdzie predkośc życia osiągnęła swój szczyt) i powiem wam ,że kultura jazdy tamtejszych kierowców stoi na najwyższym poziomie.

Pieszy jest najważniejszy (to zachowanie pieszych powinno byc wzięte pod uwagę właśnie ;))
Zatem jeśli w takim mieście jak Londyn udało się nauczyc kierowców poprawnego zachowania na drogach ,to zapewne da się nauczyc kultury jazdy polskich kierowców.
Bo sami się tego nie nauczą niestety.
super filimiki :> szczegolnie ten pomysl http://www.dziennik.pl/auto/article1...zy_drodze.html
I do tego po londynie jest pewnie sporo bezpiecznej osiągnąć wyższą prędkość, podjerzewam, że również drogi stoją na wyższym poziomie;]
Myślę ,że to zależy też od ogólnego luzu. Ludzie pracują ciężko ale wiedzą za co.
Mają bardziej lajtowy żywot niż mieszkańcy naszego kraju.
Może to jest kluczem...

Stres przekłada się też na sposób prowadzenia (mam na myśli Polskę)
Tomo.. prosze Cie.. jakie znaczenie ma jakosc ulic do kultury jazdy?
Predkosc dozwolona w miescie to 60km/h i nie dlatego, ze ulice sa slabe tylko dlatego ze sa przejscia dla pieszych.
Ale Ty mlody jeszcze jestes to pewnie jeszcze nikt Ci pod maske nie wyskoczyl... 60km/h to predkosc przy , ktorej jadac naprawde dobrym samochodem (czyt ze sprawnym ukl haomulcowym) masz szanse ominac pieszego bo zatrzymac sie i tak nie zdazysz. Tylko ze niestety duza czesc wlascicieli w Polsce traktuje swoj samochod jako transport z pracy do domu a nie jako "wygode" i tutaj mijaja sie niestety interesy - bo transport ma byc tani a nie sprawny :)
80% samochodow w Polsce ma niesprawne uklady hamulcow - bo to, ze hamuja to jeszcze nic nie znaczy. Moge sie zalozyc, ze malo ktore auto zahamuje z 60 lub 100km/h do zera w odleglosci podanej przez producenta :)
KeyJey a przypadkiem nie 50 km/h

KeyJey a przypadkiem nie 50 km/h Oj tam ja jezdze glownie nocami wiec dlatego napisalem 60 :)
Panowie, nie wiem czy to wyłacznie moja obserwacja, ale coś się chyba zmienia na lepsze.

Mieszkam w małym miasteczku przy międzynarodowej drodze, bez obwodnicy, które jest notorycznie zakorkowane. Przejechanie 1 km w godzinach 9-17 zajmuje przy dobrych układach ponad pół godziny. Przejście na drugą stronę ulicy graniczy z cudem - do niedawna jedynym sposobem było "wymuszenie". Kierowca, który postoi sobie w korku na słońcu, na widok pieszego wchodzącego na przejście jeszcze przyspieszy (naprawdę!) - chyba jedynie żeby rozładować frustrację i pokazać kto jest panem, bo za przejściem korek ciagnie się dalej.

Od niedawna zauważyłem jednak, że raz na dzień, dwa dni, kiedy postoję jakiś czas przy pasach, jakiś kierowca zwolni, machnie ręką, mignie światłami - i przepuści. Czyżby to emigranci z UK którzy powrócili na stare śmieci? Od razu na ulicy robi się jakby przyjemniej.

Bądźmy po prostu dla siebie mili. Piesi - nie wchodźmy na przejście jak bydełko - facet za kółkiem może akurat patrzeć w drugą stronę. Zresztą, w razie czego (odpukać) to my będziemy bardziej poszkodowani.

Kierowcy - może akurat dla tego faceta przed przejściem naprawdę w danej chwili każda minuta ma znaczenie? Jeśli widzicie, że kawałek dalej jest i tak korek, 20 sekund nie zrobi wam różnicy.

To natomiast, jak zachowują się kierowcy wobec innych kierowców - to już temat na inną bajkę ;)
Kolejny przykład na to, że 5km/h robi różnicę.
Jestem pod wrażeniem pomysłu oraz wykonania.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jasekupa.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 isbjorn | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.